wtorek, 22 października 2019

XIII nadzwyczajna sesja Rady Dzielnicy - jak nie głosujecie tak jak chcemy, to będziecie głosować do skutku.


   XI nadzwyczajna sesja Rady Dzielnicy została zwołana na 24 października b.r. (czwartek). Rozpocznie się o godz. 15.00 w siedzibie Departamentu Dzielnicy Nowe Miasto przy ul. Gen. Jarosława Dąbrowskiego 41 w Zielonej Górze. Będzie dotyczyć tylko jednego projektu uchwały, dotyczącego wzrostu podatków od nieruchomości wykorzystywanych na działalność gospodarczą. Szczegóły poniżej... 



Na poprzedniej sesji udało mi się doprowadzić do przywrócenia możliwości opłaty targowej za 1m2 w wysokości 5 lub 10 zł na dobę, zamiast nowej za minimalnie 2 m2 w wysokości 10 i 20 zł w zależności od rodzaju towaru. Oczywiście poprawka ta może zostać jeszcze odrzucona przez Radę Miasta, niemniej radni Dzielnicy zachowali się jak powinni, o czym pisałem w sprawozdaniu z XI sesji.



Problem jednak pojawił się przy rozpatrywaniu druku nr 120, czyli:  


Uchwała ta ma podnieść podatki od nieruchomości (gruntów, budynków i lokali) wykorzystywanych na prowadzenie działalności gospodarczej. Wzrost tych podatków miał w zależności od rodzaju nieruchomości i rodzaju działalności wynieść od około 22 do 36 %. Tu dla porównania stawki obecneNowe stawki mają obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.


Podczas obrad na komisjach, już na początku omawiania projektu tej uchwały, zwróciłem uwagę, że mamy tu do czynienia z podwyżką zbyt wysoką, która w kontekście odrzucenia przez władze Miasta propozycji 3% budżetu inwestycyjnego dla Dzielnicy Nowe Miasto, nie jest uzasadniona. Ponieważ władze Miasta nie będą inwestować na właściwym poziomie w Dzielnicy, to po co mamy więcej płacić. Tym bardziej zaś przedsiębiorcy z Ochli, skoro w skierowanych do mnie oraz sołtysa i rady sołeckiej kilku pismach w czerwcu i lipcu b.r., władze Zielonej Góry zapowiedziały, że obecnie nie przewidują w naszym sołectwie nowych inwestycji. Przedstawiłem więc radnym swoją opinię, podkreślając ten duży procentowy wzrost i poprosiłem, by na taką wysokość się nie godzić. Wywołało to burzliwą dyskusję, gdyż część radnych podzielała moje zdanie. Radny Krzysztof Wołczyński, który również nie zgodził się z takim wzrostem w drodze kompromisu zaproponował poprawkę do uchwały, według której ów wzrost powinien być rozłożony na kilka lat, zaś na najbliższy 2020 r. zaproponował go na poziomie 10%. Przeciwko tak dużemu wzrostowi wypowiadała się także radna Anna Jankowska słusznie argumentując, że będzie to kolejne obciążenie i tak trudnej już sytuacji szczególnie drobnych przedsiębiorców. Ostatecznie większość radnych poparła poprawkę sformułowaną przez p. Wołczyńskiego i kiedy miało dojść do jej przegłosowania, radny i jednocześnie przewodniczący Zarządu Dzielnicy p. Sebastian Jagiełowicz wniósł o przegłosowanie wycofania uchwały z obrad, argumentując że na sali powinien być ktoś z Urzędu Miasta, kto wytłumaczy radnym potrzebę tej podwyżki. Straszył on również zgromadzonych, że jeśli uchwała nie zostanie przegłosowana w takiej formie i stawkach w jakiej została przedstawiona, prezydent nie da żadnych pieniędzy na inwestycje dla Dzielnicy. Stwierdził też, że dla podjęcia owej uchwały zwołana zostanie sesja nadzwyczajna, na którą przybędzie prezydent lub któryś z wiceprezydentów (najpewniej p. Kaliszuk). Niestety większość radnych się na to zgodziła i projekt wycofano stosunkiem głosów: 15 za i 4 przeciw (2 osoby były nieobecne). Przeciwko wycofaniu uchwały, a tym samym za tym, by została ona zaopiniowana z poprawką uwzględniającą niższe stawki podatkowe, prócz mojej osoby głosowali także radni: Bojar, Jankowska i Wołczyński. 

   I tak oto mamy dobitny przykład na to, jak władze Miasta traktują Radę Dzielnicy, z jakim poważaniem traktowani są dzielnicowi radni. W sytuacji, kiedy ponad połowa z nich chciała ochronić przedsiębiorców Dzielnicy Nowe Miasto i jeśli nie obniżyć to przynajmniej rozłożyć w czasie wzrost podatków od nieruchomości, ponieważ byłoby to sprzeczne z wolą Janusza Kubickiego i jego ekipy, reprezentujący wolę prezydenta p. Jagiełowicz nie dopuścił do uchwalenia uchwały z poprawką, licząc że na specjalnej sesji w obecności wiceprezydenta Kaliszuka, radni z poprawki tej zrezygnują i przyjmą uchwałę w pierwotnej wersji. I pewnie tak się stanie…

I gdyby jeszcze te dodatkowe ściągnięte pieniądze miały pójść np. na drogi, czy inne ważne inwestycje... Nie, bo w planach jest wyburzenie amfiteatru i wybudowanie w jego miejsce hali konferencyjno-koncertowej, której koszt (na podstawie innych podobnych inwestycji w Polsce) szacowany jest nawet na 150 mln zł! Oczywiście większość tej kwoty zapewne zostanie pozyskana jakimś dofinansowaniem zewnętrznym, jednak wielomilionowy wkład własny (czyli z budżetu miasta) przy takich dotacjach jest zawsze wymagany. 


*** PO SESJI ***


Cóż, stało się tak jak przypuszczałem. Wiceprezydent Kaliszuk straszył cięciami funduszu sołeckiego, ograniczeniem dofinansowania stowarzyszeń, było nawet straszenie okresowym wyłączaniem lamp przyulicznych... Wszystkiemu też winny rząd, bo obniżył podatek dochodowy z 18 na 17 procent itp., przez co do Zielonej Góry wpłynie ponad 20 mln. mniej z PITu. Zero refleksji jeśli chodzi o niepotrzebne inwestycje, brak odpowiedzi na pytania (np. czy w związku z pomniejszeniem wpływów budżetowych, planowana jest reorganizacja i zmniejszenie zatrudnienia w Urzędzie Miasta i związanych z nim podmiotach), no i oczywiście kolejne wyzwiska w moim kierunku, bo nie daję się nabrać, że zbudowanie nowoczesnej hali widowiskowo-konferencyjnej na miejscu obecnego amfiteatru ma kosztować zaledwie 28 mln.
Zamiast kroić niepotrzebne wydatki, lepiej podnosić podatki (i to od razu o 1/3). 
Głosowałem jako jedyny przeciw, 3 osoby się wstrzymały, 14 było za, 3 były nieobecne.

Fot. piotrbb, Shutterstock polskazachwyca.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, ukaże się on, po jego zatwierdzeniu przez moderatora.