Jakieś dwa tygodnie temu informowałem, że 25 maja b.r. na sesji Rady Dzielnicy z niewielkimi zmianami przyjęty został mój wniosek o przedłużenie funduszu chodnikowego i ustanowienie funduszu drogowego w wysokości 2,5 % dochodów Miasta Zielona Góra. Pierwotnie wolałem nie mnożyć bytów i wnioskować o ogólny fundusz inwestycyjny (na drogi, chodniki, place zabaw itp.) w wysokości 3 % dochodów, ale po sugestiach jednej z radnych (że brak wnioskowania o wznowienie funduszu chodnikowego może być niezrozumiały dla części radnych i sołtysów), rozdzieliłem to na przedłużenie funduszu chodnikowego z powiększeniem go z 4 do 5 mln zł rocznie i osobny 2,5 % fundusz drogowy, co łącznie też dawałoby prawie 3 %. W zmodyfikowanej przez radnych (poniżej prezentowanej) wersji, zmieniony został tytuł (zrezygnowano z bezpośredniego wyartykułowania, że chodzi o fundusz drogowy) oraz wprowadzono kilka w sumie drobnych (nie mających wpływu na meritum) zmian w samej treści wniosku. Zebranie trzech podpisów radnych i kilku podpisów sołtysów, którzy nie byli 25 maja na sesji, zabrało władzom dzielnicy (Klaudia Baranowska, Sebastian Jagiełowicz, Jerzy Szczepski) aż miesiąc czasu, co jasno obrazuje prawdziwe kunktatorskie nastawienie do tego wniosku. Oczywiście podpisy były dobrowolne i jak widać nie wszyscy sołtysi wniosek ten poparli (odmówił np. sołtys Zatonia Krzysztof Sadecki). Teraz wniosek ten leży u prezydenta Kubickiego. Jesienią, przy ustanawianiu budżetu Miasta na 2024 r. okaże się, co tym wnioskiem wskóraliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz, ukaże się on, po jego zatwierdzeniu przez moderatora.