poniedziałek, 20 maja 2019

Pan radny miejski Mariusz Rosik prosi o opinię...

Dnia 19 maja b.r. p. Mariusz Rosik radny miejski z klubu PO napisał na swoim profilu facebookowym rocznicowy tekst, w którym zapowiedział dalekie zmiany w ustroju samorządowym Dzielnicy i poprosił o opinie w tej sprawie. Zanim jednak przejdę do swojej opinii, jaką udzieliłem mu pod owym wpisem, zapoznajmy się z tekstem p. radnego:  

Pan radny Miasta Zielona Góra Mariusz Rosik napisał: 
"Wczoraj minęło JUŻ(!) 5 lat od referendum o połączeniu miasta i gminy Zielona Góra. Uważacie, że podjęliśmy dobrą decyzję i wykorzystaliśmy tę szansę?
Powtórka z historii: 18 maja 2014 roku na terenie gminy Zielona Góra odbyło się referendum, w którym udział wzięło 55,18% mieszkańców. Za połączeniem opowiedziało się 53,45% głosujących, co doprowadziło z dniem 1 stycznia 2015 do pierwszego w historii Polski zgodnego połączenia dwóch samorządów.
To na pewno data, która przeszła do historii Zielonej Góry. Po latach konsultacji udało się przekonać mieszkańców ościennych miejscowości do wzięcia wspólnej odpowiedzialności za losy naszego miasta. „Stara” Zielona Góra, z której coraz więcej osób przeprowadzało się do ościennych miejscowości zaczęła stawać się za mała. Mieszkańcy nie wyprowadzali się poza miasto dlatego, że przestali tu widzieć swoją przyszłość – po prostu nie było już gdzie się budować. Obywateli zaczęło ubywać – a co za tym uciekały pieniądze z podatków. 5 lat temu zgodziliśmy się, że „duży może więcej”, że warto razem działać dla jednego większego organizmu – a nie rozdrabiać się na mniejsze. 

Remont pałacu w Kisielinie, remont parku w Zatoniu, kilkanaście milionów złotych wydanych na remonty dróg w ciągu kilku lat, ekspresowy rozrost wspólnej sieci dróg rowerowych – to kilka najważniejszych projektów, które udało się w tak krótkim czasie zrealizować i których nie mielibyśmy możliwości wykonać przy starym podziale. A wkrótce odciążymy mieszkańców Raculi, Drzonkowa poprzez wyprowadzenie z ich miejscowości ruchu ciężarówek na nową obwodnicę.

Jak duży byłby kryzys w szkołach, gdybyśmy dzisiaj byli osobno i uczniowie z gminy Zielona Góra nie mieliby zagwarantowanych miejsc w liceach w mieście. Przecież na terenie gminy nie było żadnej szkoły ponadgimnazjalnej. Dziś, mamy tę sprawę pod kontrolą i wspólnie możemy decydować o losach naszych pociech.
Zachowaliśmy naszą samorządność – mamy radnych w Radzie Miasta, mamy wiceprzewodniczącego Rady, stowarzyszenia i kluby sportowe mają zagwarantowane finansowane (na zdjęciu podpisanie porozumienia o gwarancjach dla organizacji pozarządowych). Większe pieniądze trafiły do Rad Sołeckich, a dodatkowo działa Rada Dzielnicy, która opiniuje decyzje dotyczące terenu Nowego Miasta. Przede wszystkim, wszystkie decyzje o przeznaczeniu środków na inwestycje, które otrzymaliśmy w ramach Bonusu Połączeniowego – podejmowali bezpośrednio mieszkańcy na Zebraniach Sołeckich. Może nawet za dużo tej samorządności mamy :) – 17 sołtysów i 21 radnych dzielnicy – dla mnie to niepotrzebny przepych. Wystarczyłaby Rada Sołtysów, gdzie każde sołectwo miało by swojego przedstawiciela.
To tak pokrótce :) Czekam na Wasze opinie :)



    Źródło powyższego tekstu i zdjęcia: https://www.facebook.com/rosikmariusz  

Normalnie nie komentowałbym tego wpisu, bo i co to zmieni. Jednak szczerość jaka w pewnym miejscu powyższego tekstu się wkradła, zupełnie mnie rozczuliła i nie pozwoliła przejść obok niego obojętnie. Tak więc wpisałem pokrótce swoją opinię, którą kopiuję też poniżej:
   
Uprzejmie Panu dziękuję za choć te słowa prawy :) cyt.: "Obywateli zaczęło ubywać – a co za tym uciekały pieniądze z podatków.". To jest powód połączenia gminy wiejskiej z miastem Zielona Góra. I teraz mieszkańcy dzielnicy powinni głębiej się nad tymi słowami zastanowić (choć trzeba to było zrobić w 2014 r. - niestety zbyt mało osób wtedy to zrobiło). Skoro miasto chciało przejąć podatki z gminy wiejskiej (nie chodzi tu tylko o podatki lokalne, ale przede wszystkim przychody z PIT itp.), by mieć więcej na realizację inwestycji w mieście, to oczywistym jest, że teraz z tych podatków nie zrezygnuje, by przeznaczać je na inwestycje w sołectwach. Innymi słowy, gmina była rozwojowa, miasto było w stagnacji, teraz "stara" Zielona Góra lepiej się rozwija, a w stagnacji są sołectwa. A mówienie rodzicom, że - po tegorocznej hucpie władz miasta z cięciami klas w szkołach średnich - gdyby nie było połączenia, to ich dzieci miałyby problemy z dostaniem się do tych szkół, jest po prostu słabe. Dziękuję za uwagę :) P.S. Jeśli się mylę, bardzo chętnie dam się wyprowadzić z błędu, ale nie poprzez słowa, ale zapoznanie się ze szczegółowym budżetem gminy wiejskiej z ostatnich kilku lat jej funkcjonowania oraz ze szczegółowym zestawieniem finansowym odnośnie środków spożytkowanych przez 4 lata po połączeniu oraz planami na obecną kadencję.

I jeszcze jedna uwaga. Dopóki Rada Dzielnicy nie będzie składać się z osób niezależnych od władz miasta i dopóki jest traktowana instrumentalnie, dopóty faktycznie jej istnienie nie ma sensu. Tylko, że tak być nie powinno i nie musi. Chciałbym też zadać pytanie, czy termin likwidacji Rady Dzielnicy jest już przesądzony, czy np. Rada samorozwiąże się np. za 2 lata, czy też będzie to w ostatnim roku bieżącej kadencji (tak jak było to z gminą wiejską). A co potem, przez kolejne 5 lat "rada sołtysów", czy może też to za długo i zlikwidujemy sołectwa jeszcze przed 2028 r.? ;) Mógłbym napisać więcej, ale i tak to nic nie zmieni...

Ale może jednak, jeszcze jeden kamyczek :) bo tak patrzę na to zdjęcie: "podpisanie porozumienia o gwarancjach dla organizacji pozarządowych". Było kiedyś Stowarzyszenie Przyjaciół Wsi Ochla. Można było mieć do niego różne zastrzeżenia, ale nie można zaprzeczyć, że się starali, że przeprowadzali różne inicjatywy, w których brało udział wielu mieszkańców Ochli i nie tylko (np. kontakty i współpraca z byłymi niemieckimi mieszkańcami wsi oraz ich potomkami - czy jest lepszy sposób jak właśnie oddolnie pracować nad pojednaniem?; albo liczne wycieczki na Kresy dla osób które po wojnie zostały stamtąd przesiedlone w rejon Zielonej Góry i ich potomków; a także wiele innych inicjatyw). Gdzie teraz jest to stowarzyszenie? Jak było z jego finansowaniem w latach 2015-2019...? Nie mieli swoich ludzi w Radzie i w Urzędzie Miasta, ojej... :) 

= = = = = = = = = = =

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, ukaże się on, po jego zatwierdzeniu przez moderatora.